Droga nie była prosta i nie brakowało zadań do wykonania. Pierwsze z nich czekały na łąkach tuż za ulicą Rejmonta. Po podziale na trzy drużyny, oznaczeniu ich kolejno: STRACHY, KONIE, PTASZKI, każda drużyna otrzymała mapę,ale jak się okazało nie każda właściwie ją odczytała. Kolejny przystanek mieliśmy w Restauracji – Hotelu nad Iną i znów drużyny musiały wykazać się nie lada sprytem, zwinnością, ale przede wszystkim znajomością Hymnu Narodowego… Ostatnia przerwa i zadania terenowe miały miejsce przed Grzędzicami. Bonusowe punkty były ukryte w przeróżnych miejscach... Oj było ciekawie:) Po przyjeździe do Grzędzić nadszadł czas na... odpoczynek? Nie!!! Musieliśmy przygotować ognisko, dlatego ruszyliśmy na poszukiwanie drewna, gałęzi itd. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnęła ku nam pani Kasia. Wreszczcie ognisko zapłonęło i patyki z kiełbaskami poszły w ruch. Ponieważ to nie był koniec programu, kapitanowie drużyn ustawili swoje zepoły i odebrali kolejne zadania do wykonania m. in. skoki w workach, bieg w prawdziwych płetwach, pompowanie balonów, biegi, przeciąganie liny... Współzawodnictwo było ogromne, ale nic dziwnego w końcu zdecydowaną większość stanowili chłopcy - nasi ministranci. Ostatecznie na podium stanęły wszystkie 3 drużyny:) Ale miejsce 1 zajęły "Ptaszki", których kapitanem był Patryk Amroży. Po rozdaniu nagród i zjedzeniu ostatnich słodkości o które zatroszczyły się nasze mamy zrobiliśmy wspólną fotkę i już umówiliśmy się na kolejny Rajd... Tym razem do... Śledźcie nasze poczynania, a dowiecie sie gdzie...