Piątek, 19 kwietnia 2024 r. imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa Piątek III tygodnia okresu wielkanocnego

Biuletyny Bractwa

Biuletyny Bractwa 9 listopada 2012 wyświetleń: 1514

Biuletyn Bractwa św. Józefa nr 9.

JAN PAWEŁ II

ADHORTACJA APOSTOLSKA „REDEMPTORIS CUSTOS” O ŚWIĘTYM JÓZEFIE I JEGO POSŁANNICTWIE W ŻYCIU CHRYSTUSA  I KOŚCIOŁA   (część VII)

PATRON KOŚCIOŁA NASZYCH CZASÓW

Kościół przemienia te swoje potrzeby w modlitwę. Przypominając, że Bóg „powierzył młodość naszego Zbawiciela wiernej straży świętego Józefa, prosi Go, by pozwolił Kościo-łowi wiernie współpracować z dziełem zbawienia, by dał mu taką samą wierność i czystość serca, z jaką Józef służył Słowu Wcielonemu, by mógł, za przykładem i wstawiennictwem Świętego, postę-pować przed Bogiem drogami świętości i sprawiedliwości”.

Już przed stu laty papież Leon XIII wezwał świat katolicki do modlitwy o opiekę św. Józefa, patrona całego Kościoła. Encyklika Quamquam pluries odwoływała się do tej „troskliwości ojcowskiej”, jaką św. Józef „otaczał Dziecię Jezus”, i jako „Opatrznościowemu Stróżowi Bożej Rodziny” polecała mu całe to „dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył swoja krwią”. Od tego czasu Kościół - jak wspomniałem na początku - błaga o opiekę św. Józefa „przez tę miłość, która łączyła Go z Niepokalaną Dziewica Bogurodzicą”, i poleca mu wszystkie swoje troski i zagrożenia wielkie ludzkiej rodziny.

Dziś także mamy wiele powodów, aby tak samo się modlić: „Oddal od nas ukochany Ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia ... przybądź nam łaskawie z pomocą niebiańską w walce z mocami ciemności... a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus od niebezpieczeństwa, które groziło Jego życiu tak teraz broń Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i wszelkiej przeciwności”. Dziś też mamy nieustanne powody do tego, aby św. Józefowi polecać każdego człowieka.

Jest moim gorącym życzeniem, aby niniejsze przypomnienie postaci św. Józefa odnowiło w nas także pamięć tej modlitwy, jaką przed stu laty mój Poprzednik polecił do niego zanosić. Z pewnością bowiem modlitwa ta, a przede wszystkim sama postać Józefa z Nazaretu nabiera dla Kościoła naszych czasów szczególnej aktualności w związku z nowym Tysiącleciem chrześcijaństwa.

Sobór Watykański II na nowo uwrażliwił wszystkich na „wielkie sprawy Boże”, na tę „ekonomię zbawczej tajemnicy”, w której Józef w sposób szczególny uczestniczył. Polecając się przeto opiece tego, któremu Bóg sam „powierzył straż nad swymi najcenniejszymi i największymi skarbami”, równocześnie uczymy się od niego służyć „zbawczej ekonomii”. Niech św. Józef stanie się dla wszystkich szczególnym nauczycielem uczestnictwa w mesjańskiej misji Chrystusa, która jest w Kościele udziałem każdego i wszystkich: małżonków i rodziców, Judzi żyjących z pracy rąk czy te: z jakiejkolwiek innej pracy, osób powołanych do życia kontemplacyjne go, jak i do apostolstwa.

Mąż sprawiedliwy, który nosił w sobie całe dziedzictwo Starego Przymierza, równocześnie został wprowadzony przez Boga w początki Przymierza Nowego i Wiecznego w Jezusie Chrystusie. Niech nam ukazuje drogi tego zbawczego Przymierza na progu Tysiąclecia, w którym ma trwać i dalej się rozwijać „pełnia czasu” związana z niewysłowioną tajemnicą Wcielenia Słowa

Niech św. Józef wyprasza Kościołowi i światu, każdemu z nas, błogosławieństwo Ojca i Syna i Ducha Świętego.

W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w roku 1989, jedenastym mojego Pontyfikatu.

                                                        Jan Paweł II

VII Światowe Spotkania Rodzin                           Mediolan 2012 (Katecheza IV)

RODZINA OŻYWIA SPOŁECZEŃSTWO

Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a nieprzyjaciela będziesz nienawidził. A ja wam powiadam: miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?  Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. 2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę.3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa,4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 5,43-6,4).

Katecheza biblijna

1. Słyszeliście, że powiedziano... A ja wam powiadam. Dlaczego mamy wychowywać nasze dzieci w duchu wielkoduszności, gościnności, wdzięczności, służby, solidarności, pokoju i wszystkich tych cnót społecznych, tak istotnych dla ludzkiej jakości ich życia? Jaką z tego wynoszą korzyść? Być może nie wzrasta ich bogactwo, prestiż, bezpieczeństwo. A jednak tylko pielęgnowanie tych cnót zapewnia ludziom przyszłość na ziemi. Wzrastają one dzięki wytrwałości tych, którzy jak rodzice wychowują nowe pokolenia w duchu dobra. Przesłanie chrześcijańskie nakłania nas do szukania czegoś większego, piękniejszego, bardziej ryzykownego i obiecującego: człowieczeństwa rodziny, które dzięki owej iskrze Bożej, w niej obecnej, a której nawet grzech nie odebrał, może odnowić społeczeństwo według planu swojego Stwórcy. Miłość Boża ponagla nas do darzenia miłością nieprzyjaciela, poświęcania się dla obcego, wielkoduszności w dawaniu więcej, niż się należy. Rodzina uczestniczy w przeobfitej wspaniałomyślności naszego Boga: dlatego może sięgać wzrokiem dalej i doświadczać większej radości, mocniejszej nadziei, mieć większą odwagę w dokonywaniu wyborów. Wiele słów Jezusa, przytaczanych w Ewangelii, rzuca światło na życie rodzinne. Zresztą Jego głęboka wiedza o życiu ludzkim dojrzewała dzięki atmosferze panującej w rodzinie, w której spędził większość lat swego życia: tam poznał różnobarwny świat uczuć, doświadczył przyjęcia, czułości, przebaczenia, wielkoduszności, oddania. W swojej rodzinie przekonał się naocznie, że lepiej jest dawać, niż brać, lepiej przebaczać, niż mścić się, lepiej ofiarować, niż zatrzymać dla siebie, lepiej angażować się, nie szczędząc własnego życia. Zapowiedź Królestwa głoszonego przez Jezusa rodzi się z bezpośredniego Jego życia w rodzinie i obejmuje wszystkie relacje, poczynając właśnie od rodzinnych, które stawia w nowym świetle, rozszerzając ich zasięg poza stare prawo. Jezus zachęca nas do przezwyciężenia egoistycznej wizji związków rodzinnych i społecznych, do nieograniczania naszych uczuć do wąskiego kręgu własnej rodziny, ażeby mogły stać się zaczynem sprawiedliwości w życiu społecznym. Rodzina jest pierwszą szkołę uczuć, kolebką ludzkiego życia, gdzie można przeciwstawić się złu i je zwyciężyć. Rodzina jest cennym zasobem dobra dla społeczeństwa. Jest nasieniem, z którego zrodzą się następne rodziny, wezwane do ulepszania świata. Może się jednak zdarzyć, że związki rodzinne okażą się przeszkodą w rozwijaniu społecznej roli uczuć. Dzieje się tak wtedy, gdy rodzina chowa tylko dla siebie swoje energie i zasoby, zamykając się w obrębie logiki własnej korzyści, co nie pozostawia żadnej spuścizny dla jutra społeczeństwa.

Jezus chce uwolnić parę małżeńską i rodzinę od pokusy zamknięcia się w sobie: «Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują... jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie?». Tymi wywrotowymi słowami Jezus przypomina swoim słuchaczom «dawne» podobieństwo do Boga, zachęcając ich, by poświęcili się innym według Boskiego stylu, który wykracza poza wszelkie lęki i obawy, poza rachuby i gwarancje korzyści dla siebie.
Zadziwiając tych, którzy Go słuchają, Jezus uczy, jak możemy być dziećmi stworzonymi na podobieństwo Ojca. Otrząsa nas z drętwoty rezygnacji i egoizmu, i z całą mocą mówi nam, że mamy w naszym zasięgu zdolność miłowania nieprzyjaciół i modlenia się za tych, którzy nas prześladują, że możemy wykorzenić przemoc z naszego serca wybaczając zniewagi, że nasza wielkoduszność może przezwyciężyć ekonomicz-ną logikę zwykłej wymiany czegoś za coś.

2. Tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie. Jezus domaga się od nas tego szczególnego stylu życia i wyjawia w ten sposób, że takie właśnie wyżyny są ludziom przezna-czone. Pokłada ufność w naukach, których rodziny z przyczyny planu Bożego są w stanie udzielać, zdążając drogą Jego miłości. Rodzina wychowuje ucząc, mówić «dziękuję» i «proszę», uczy wspaniałomyślności i życzliwej uczynności, uczy pożyczania własnych rzeczy, zwracania uwagi na potrzeby i uczucia innych, uczy poszanowania wysiłków i trudności osób bliskich. W drobnych czynnościach codziennego życia dziecko uczy się nawiązywać dobre stosunki i dzielić się z innymi. Wspieranie cnót osobowych jest pierwszym krokiem w kształtowaniu cnót społecznych. W rodzinie uczy się dzieci użyczania własnych zabawek innym, pomagania kolegom szkolnym, uczy się je grzecznie prosić, nie obrażać słabszych, być uczynnymi. W tym celu dorośli dokładają starań, by dawać dobry przykład dbałości, poświęcenia, wspaniałomyślności, altruizmu. Tak więc rodzina staje się pierwszym miejscem, gdzie poznaje się i przyswaja praw-dziwe znaczenie sprawiedliwości, solidarności, wstrzemięźliwości, prostoty, uczciwości, prawdo-mówności i prawości, a wraz z nimi wielkie zamiłowanie do historii człowieka i polis.

Rodzice, tak jak Józef i Maryja, zdumiewają się widząc, jak pewnie ich dzieci mierzą się ze światem dorosłych. Bywa, że dzieci okazują się zadziwiającymi nauczycielami również dla dorosłych: «Odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami (Łk 2,46-47). Tak jak rodzina z Nazaretu, każda rodzina oddaje społeczeństwu, poprzez swoje dzieci, bogactwo człowieczeństwa, którym żyje, włącznie ze zdolnością darzenia miłością nieprzyjaciół, przebaczania bez szukania zemsty, radowania się z cudzych sukcesów, dawania więcej, niż żądano. Prawdą jest też, że również w rodzinie zdarzają się podziały i rozdarcia, w niej także pojawiają się wrogowie, a wrogiem może być małżonek, rodzic, dziecko, brat czy siostra... Jednakże w rodzinie kocha się, szczerze pragnie się dobra innych, cierpi się, gdy komuś źle się dzieje, nawet jeżeli zachowuje się jak «nieprzyjaciel», modli się za tego, który obraził, jest się gotowym zrezygnować z własnych rzeczy, żeby tylko uszczęśliwić innych, rozumie się, że życie jest piękne, kiedy poświęca się je dla dobra jej członków. Rodzina jest «pierwszą i żywotną komórką społeczeństwa» (FC 42), gdyż w niej uczymy się, jak ważna jest więź z innymi. W rodzinie czuje się, że siły uczuć nie można uwięzić w ciasnym «między nami», gdyż jej przeznaczeniem są szersze horyzonty życia społecznego. Uczucia żywione jedynie wewnątrz wąskiej grupy rodzinnej więdną, i zamiast użyczyć głębszego oddechu rodzinie, dławią go w końcu. Żeby rodzina była żywotna, musi otworzyć się na inne więzi i poszerzyć zasięg uczuć, które w przeciwnym razie zamykają jej członków w upokarzającej klatce!

3. Ojciec twój... widzi w ukryciu. Zachowanie więzi i uczuć rodzinnych jest lepiej zapewnione, jeśli dobrze i wspaniałomyślnie postępujemy z innymi rodzinami, jeśli zważamy na ich rany, na problemy ich dzieci, choćby i inne od naszych. Pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy mężem i żoną, dobro rośnie w miarę, jak rodzina otwiera się na społeczeństwo, zaradzając potrzebom innych i ofiarując im pomoc. W ten sposób rodzina znajduje istotne motywacje do pełnienia swojej funkcji społecznej i staje się fundamentem i podstawowym zasobem dobra społeczeństwa. Osiągnięta zdolność darzenia miłością często przewyższa potrzeby własnej rodziny. Para małżeńska jest wtedy gotowa służyć i wychowywać inne dzieci, nie tylko własne: również w ten sposób rodzice stają się ojcem i matką wielu. «Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski»: doskonałość, która przybliża rodziny do Ojca niebieskiego, jest owym «więcej» życia, ofiarowanym poza kręgiem własnej rodziny śladem tej przeobfitej miłości, jaką Bóg obdarza swoje stworzenia. Wiele rodzin otwiera gościnnie drzwi domu, zaradza biedzie i uciążliwym sytuacjom innych, albo zwyczajnie puka do drzwi sąsiadów, pytając, czy potrzebują pomocy, daje odzież jeszcze w dobrym stanie, gości kolegów szkolnych dzieci, żeby razem odrabiały lekcje... Albo jeszcze inaczej, rodziny przyjmują do domu dziecko, które nie ma rodziny, pomagają utrzymać ciepło rodzinne tam, gdzie pozostał tylko ojciec czy tylko matka, zrzeszają się, żeby pomagać innym rodzinom w tysiącu trudnych spraw dnia dzisiejszego, ucząc dzieci wzajemnego wspomagania innych, różniących się rasą, językiem, kulturą i religią. W ten sposób świat staje się piękniejszy i gościnniejszy dla wszystkich, poprawiając jakość życia z korzyścią dla całego społeczeństwa. Nieprzypadkowo tekst ewangeliczny po wezwaniu do doskonałości przechodzi do omówienia jałmużny która w owych czasach, w warunkach gospodarki ledwo zapewniającej przeżycie była sposobem redystry-bucji zasobów, praktyką sprawiedliwości społecznej. Jezus nawołuje, by nie szukać uznania u innych, wykorzystując ubogiego w celu uzyskania prestiżu, lecz by działać w ukryciu. W tajemnicy serca spotkanie z Bogiem potwierdza naszą tożsamość dzieci Bożych, tak podobnych do Ojca; cel wysoki, na pozór nieosiągalny, jednak życie w rodzinie przybliża go.

 Słuchanie Magisterium

Rodzina wnosi w darze do społeczeństwa cenny owoc bezinteresownej miłości, zdobnej w szatę słodyczy, dobroci, służby, bezinteresowności i wzajemnego szacunku. Z drugiej strony, jak ukazuje poniższy fragment adhortacji apostolskiej Familiaris Consortio, nauka Kościoła stara się naświetlić fakt, że rodzina jest nie tylko szkołą uczuć, ale także «pierwszą szkołę cnót społecznych». Posiada ona bowiem specyficzny i pierwotny wymiar publiczny, który wpływa dodatnio na poprawne funkcjonowanie społeczeństwa i na stabilność więzi społecznych.

Społeczne zadanie rodziny

Rodzinę łączą ze społeczeństwem żywotne i organiczne więzi, stanowi ona bowiem jego podstawę i stale je zasila poprzez swe zadanie służenia życiu: w rodzinie przecież rodzą się obywatele i w niej znajdują pierwszą szkołę tych cnót społecznych, które stanowią o życiu i rozwoju samego społeczeństwa. W ten sposób na mocy swej natury i powołania, daleka od zamknięcia się w sobie, rodzina otwiera się na inne rodziny i na społeczeństwo, podejmując swoje zadanie społeczne. To doświadczenie komunii i uczestnictwa, które winno cechować codzienne życie rodziny, stanowi jej pierwszy i podstawowy wkład na rzecz społeczeństwa. We wzajemnych stosunkach członkowie wspólnoty rodzinnej są inspirowani i kierują się «prawem bezinteresowności», które szanując i umacniając we wszystkich i w każdym godność osobistą jako jedyną rację wartości, przybiera postać serdecznego otwarcia się, spotkania i dialogu, bezinteresownej gotowości służenia, wielkodusznej służby i głębokiej solidarności.

[Familiaris Consortio, 42, 43]

PYTANIA DLA PARY MAŁŻEŃSKIEJ

Jakich wartości uczą się nasze dzieci na przykładzie naszego sposobu życia? Jaki jest stosunek naszej rodziny do życia społecznego? Jaką pomoc ofiarujemy ubogim i potrzebującym.

PYTANIA DLA RODZINY

Jakie są najpilniejsze potrzeby w naszej wspólnocie? Co możemy uczynić dla tych, którzy są w potrzebie? Którym rodzinom możemy pomóc? Jak?

OGŁOSZENIA

  1. 1.    Sprawozdanie z wyjazdu do katedry szczecińskiej na uroczystości 25-lecia pobytu Jana Pawła II.
  2. Podziękowanie za Festyn Świętojański.
  3. Odpust św. Jana Chrzciciela (23.06.2012): 18.00 – nabożeństwo i procesja; 18.30 – Eucharystia.  
  4. Niedziela Bracka (24.06.2012)
  5. Następne spotkanie (17.076): 18.15 – nabożeństwo do św. Józefa (proszę wziąć Modlitewniki świętojańskie); 18.30 Msza św. i spotkanie w salkach.

 

MODLITWA UFNOŚCI

Cześć Ci oddaję, święty Józefie, i jak Bóg Ojciec powierzył Twojej pieczy swego Jednorodzonego Syna, tak i ja również oddaję się pod Twoją prze-możną opiekę.

Czuwaj nade mną, bądź moim Orędownikiem u Jezusa Chrystusa, którego byłeś na ziemi troskliwym, wiernym i kochającym Ojcem, Żywi-cielem i Obrońcą.

Powierzam Ci dzisiaj także tę moją troskę (powiedz, jaką). Dopomóż mi, niezawodny Pa­tronie, bo Ty wszystko możesz uprosić u swe­go przybranego Syna. Okryj mnie płasz-czem swej opieki i błogosław mi. Amen.

aktualizowano: 2014-06-02
Parafia św.Józefa | ul.św.Jana Chrzciciela 1, 73-110 Stargard
sw.jozef.stargard@gmail.com