Nadszedł czas, by w końcu odkurzyć rowery i ruszyć na pierwszy w tym roku Rajd Rowerowy. Ochotników nie zabrakło, bo aż 51 osób – głównie Ministrantów – 2 maja w Dzień Polonii Zagranicznej i w Dzień Flagi Narodowej ruszyło przez stargardzkie ulice i okolice, by w końcu dotrzeć do Grzędzić. Na rowerach powiewały polskie flagi, a w sercu intencja za ojczyznę i polonię.
»Ks. Jakub zaprasza Ministranów, Kandydatów i chętnych chłopców na poszukiwanie Boga i przygody… w Bieszczadach!
- Oprócz ks. Jakuba (czyli mnie:) zachęcam, aby pojechali ojcowie.
- Od 30.06 do 07.07 (5 noclegów). W tym śniadania i obiadokolacje na miejscu. Noclegi w domu parafialnym (przy kościele św. Anny) w Ustrzykach Górnych.
- Przejazd autokarem.
- w planach: tworzenie wspólnoty, wędrówki górskie z przewodnikiem, kąpiel w górskim potoku, budowa tamy, ogniska, przejażdżka kolejką Bieszczadzką, zwiedzanie muzeum i pracowni ikon, i wiele innych… a w drodze powrotnej Aqua park w Krakowie:)
- zapisy już ruszyły. Wpisowe na wyjazd w wysokości 100zł
- kto pierwszy ten lepszy
- kontakt osobisty ze mną lub przez e-mail: kjelen@gmail.com
»Na spotkanie zapraszam szczególnie Kandydatów i Ministantów, ale również mile widziani będą chłopcy zainteresowani historią Polski, tematyką wojenną... Cele spotkania to: ocalić od zapomnienia, przybliżyć historię Żołnierzy Wyklętych, opowiedzieć o bohaterstwie polskich żołnierzy.
»Jak intensywnie rozpoczęliśmy tegoroczne ferie, tak intensywnie je zakończyliśmy. Drugi tydzień ferii Ministranci z ks. Jakubem i zaangażowane przy parafii dziewczynki z s. Miriam spędzili na zimowisku w Bukowinie Tatrzańskiej. Pierwszego dnia odwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach... a później udaliśmy się na długi spacer ścieżką pod Reglami, przede wszystkim po to, by rozgrzać zastygnięte po 12 godzinnej jeździe autokarem mięśnie, nacieszyć się śnieżnymi zaspami i przygotować się do nauki jazdy na nartach...
»Ferie wystartowały, a my razem z nimi… Pierwszego dnia ferii pojechaliśmy w odwiedziny do ks. Tomasza do Goleniowa. Pełny po brzegi autokar 50 osobowy okazał się zbyt mały dla nas. Dlatego jedna mam pojechała dodatkowym samochodem. Po przybyciu na miejsce i przywitaniu okazało się, że ks. Tomasz przygotował kilka ciekawych rozrywek m. in. rzucanie śniegiem (cieszyło się największym powodzeniem nie tylko u dzieci), lepienie bałwana oraz zjeżdżanie na workach. Dla zgłodniałych czekało ognisko z kiełbaskami, a dla zziębniętych ciepłe zaplecze w świetlicy z gorącą herbatą. Druga część naszego spotkania odbyła się w kościele pw. św. Katarzyny, gdzie ks. Tomasz pełni swoją posługę duszpasterską. Wspólna Msza św. była podsumowaniem naszego wyjazdu…
»W III Niedzielę Adwentu zwaną Gaudete (Radości) podczas Mszy Św. z udziałem dzieci o godz. 11:00 grupa 12 młodych chłopców z naszej parafii została przyjęta do grona ministrantów. Po przebytym kursie i zdanym egzaminie nadszedł czas, by Jan Biernacki, Benedykt Czerniak, Michał Glapka, Szymon Kaźmierczak, Michał Andrzejewski, Wiktor Falkowski, Jacek Mielczarek, Michał Pokaczajło, Igor Sęk, Jakub Szuba, Konrad Śledziona oraz Dominik Zdanowicz stali się pełnoprawnymi członkami Liturgicznej Służby Ołtarza.
»Do Bożego Narodzenia został jeszcze tydzień, ale Ministranci, Kandydaci i ich Rodziny z naszej parafii postanowili spotkać się na przełamaniu się opłatkiem w salkach za plebanią, by wzajemnie złożyć sobie życzenia, cieszyć się z przyjścia na świat Jezusa, a także spotkać się ze św. Mikołajem. Było blisko 100 osób, nie zabrakło życzeń, modlitwy, prezentów...
»Trwamy w modlitwie za zmarłych, dlatego po zbiórkach: kandydatów i ministrantów, wspólnie wyruszyliśmy na Cmentarz Wojenny w Stargardzie Szczecińskim przy ul. Reymonta, który został założony w 1914 roku. Mieliśmy również przewodnika, który z wielką pasją opowiadał nam historię tego miejsca i naszych ziem. Na koniec ks. Jakub i Wojtek, na zmianę zadawali pytania, by sprawdzić na ile ministranci słuchali. A dowiedzieliśmy się m. in., że na tym cmentarzu obecnie spoczywa ok 5000 jeńców: polskich, rosyjskich, francuskich, jugosłowiańskich, włoskich, marokańskich, angielskich, belgijskich, serbskich, holenderskich, rumuńskich i portugalskich. Naszą wyprawę zakończyliśmy modlitwą i zapaleniem zniczy, i po długim spacerze zjedliśmy pyszne pizze. Było coś dla ducha i coś dla ciała.
»